Przejdź do treści

O Gminie

Położona w bezpośrednim sąsiedztwie Olsztyna – stolicy Warmii i Mazur – Gmina Dywity zajmuje obszar 161 km2 i zamieszkuje ją ponad 11 tys. osób. Czyste powietrze, zachwycający krajobraz, cisza i spokój, a przy tym dobre skomunikowanie z administracyjnym centrum województwa warmińsko-mazurskiego to główne zalety tego miejsca.

Czytaj więcej

Romuald Koperski odwiedził Dywity

23.04.2012

Gdyby spytać przypadkowego przechodnia, co to jest Syberia? To każdy odpowie. Jest tam zimno, zsyłano tam naszych rodaków. Ktoż inny by jeszcze dopowiedział – Syberia leży w Rosji. I to jest przeważnie koniec wiadomości na temat Syberii. I rzeczywiście te trzy odpowiedzi to wszystko prawda. Ale… Na Syberii jest bardzo zimno, ale jest i bardzo gorąco. W miejscach, w których zimą jest –40, –50 stopni latem jest plus 40. Syberia to miejsce zsyłki Polaków, ale i miejsce dobrowolnej podróży naszych rodaków, co obecnie się skrzętnie pomija. Dzisiaj pokazuje się Syberie Stalinowską, tą bardziej złą, którą należy potępiać. Ale nie mówi się nic o prospericie Polski na tych dalekich ziemiach.

Syberia to nie tylko Rosja to konglomerat około osiemdziesięciu narodowości, mających często swój odrębny język, mających inne obyczaje, kulturę, nawet swoją literaturę. Mało, kto słyszał o tym, że Jakuci maja swoją literaturę piękną. I tu znowu mamy styczność z Polską. Bo ktoś to pismo Jakutom musiał dać. A dał im to zesłaniec z Polski - Edward Piekarski…

Tak swoją opowieść o Syberyjskiej, nieznanej krainie rozpoczął podróżnik Romuald Koperski, który w piątek (20 kwietnia) gościł w Dywitach. Opowiedział o swojej ostatniej ekspedycji 100 lecia, której celem było upamiętnienie setnej rocznicy wielkiego wydarzenia w dziejach motoryzacji, jakim był Wielki Wyścig na trasie Nowy Jork - Paryż z 1908 roku, a także przejechanie w warunkach zimy syberyjskiej wytyczonej, lecz niepokonanej przed stu laty trasy, wiodącej przez tereny północnej Syberii na krańce Czukotki, dokąd od strony lądu nie dotarł żaden kołowy pojazd mechaniczny. Zebrana publiczność wydawałoby się, że w iście ekspresowym tempie przemierzyła bezkresne obszary zimowej tajgi na pokładzie ciężarowego MAN a z niemieckiego demobilu. Ale to Romuald Koperski sprawił, że słuchacze oczyma wyobrażni uczestniczyli w tej podróży i poddali się emocjom. Dowiedzieliśmy się o gościnności mieszkańców Syberii. O tym, że odwiedziny drugiego człowieka są czymś cenniejszym dla tamtejszych mieszkańców, niż wygrana w totka. O tym, że kawałek chleba otrzymany w drodze, jest ważniejszy, niż podróż luksusowym transatlantykiem. O tym, że dzieci wcale mrozu się nie boją. I tak można było by wymieniać bardzo długo. Po fantastycznych opowieściach nie zabrakło fortepianowego koncertu w wykonani naszego gościa. Dziękujemy tym wszystkim, którzy znaleźli czas by spotkać się z niezwykłym człowiekiem, który poprzez swoje książki i spotkania pozwala inaczej spojrzeć na otaczający nas świat.

Galeria: