Spotkanie z kabareciarzem, który został pisarzem
30.11.2017

O tym, jak wypił z kolegami z kabaretu 50-litrowy baniak ojcowskiego wina, o ukochanej Gminie Dywity, Warmii i Olsztynie, czy pasji pisarskiej i najlepszym na świecie zawodzie kabareciarza - to tylko niewielka część tematów, jaka została poruszona 23 listopada podczas spotkania autorskiego z Przemysławem Borkowskim w sali widowiskowej Gok Dywity.
Atmosfera spotkania była sympatyczna, czytelnicy i goście dopisali, a nasz Przemek (bo chyba tak możemy mówić o człowieku stąd, który wraca do Dywity ze wzruszeniem) okazał się skromnym, dowcipnym i interesującym rozmówcą.
- Gdy tylko za lasem miejskim wyłania się wieża dywickiego kościoła od razu ogarnia mnie wzruszenie i szczególny rodzaj emocji – mówił Przemysław Borkowski, który wspominał, że pod koniec lat 80-tych w sali widowiskowej GOK, która służyła wówczas jako sala gimnastyczna, robił fikołki i chodził na SKS-y. – Niespecjalnie ciągnęło mnie do tych fizycznych aktywności, wolałem historię i bieganie z kolegami po Dywitach z kijami, które udawały miecze.
Wieczór autorski z autorem kryminału „Zakładnik” i członkiem Kabaret Moralnego Niepokoju świetnie poprowadziła Katarzyna Janków-Mazurkiewicz, a fragmenty książki pięknie zinterpretowała Alicja Kochańska z Teatr Jaracza Olsztyn. Dziękujemy wszystkim za przybycie, a Przemka zapraszamy jak najczęściej do Gminy Dywity. No i czekamy na kolejną książkę z przygodami Zygmunta Rozłuckiego. Spotkanie z pisarzem zorganizowała Gmina Dywity przy współpracy Gok Dywity.