Sterowiec nad Dywitami
05.06.2012
W niedzielę 3 czerwca od samego rana rozpoczęła się obserwacja nieba i analiza napływających danych ze stacji pogodowych. Sytuacja wyglądała na optymistyczną. Po analizie Wojciech Bamberski podejmuje decyzje. Postaramy się wystartować około 18.00, potwierdzając tym samym ustalenia z soboty. Punktualnie o 17.00 na stadion w Dywitach wjechał amerykański krążownik szos a za nim przyczepa.
Przybyli także strażacy, którzy zabezpieczyli teren. Niestety wiatr ani myślał się uspokoić. Wiało a to z północy, a to z zachodu. By umilić dzieciom oczekiwanie ekipa wyciągnęła cały niezbędny sprzęt, udostępniając go wszystkim ciekawskim. Strażacy z OSP w Kieźlinach pokazali możliwości działań ich nowego pojazdu. A wiatr wiał, choć dane pogodowe wskazywały, że powinna nastąpić stabilizacja pogody. Po godzinie 18.20 zapada ostateczna decyzja. Rozpoczęła się procedura przygotowania do startu sterowca. Tymczasem zebrana publiczność rozpoczęła powiadamianie znajomych. Po chwili na stadionie zaczęło przybywać zainteresowanych niecodziennym widowiskiem. Po 30 minutach sterowiec prezentował się w pełnej krasie. I mimo, że to jest najmniejszy sterowiec, to i tak jego wielkość zrobiła ogromne wrażenie. Start podniebnego statku został przez mieszkańców nagrodzony oklaskami.